::wieje wiatr w mojej głowie, nad doliny i nad sady niesie mnie::

Ostatnimi czasy natłok zajęć i spraw, jakim należało sprostać sprawił, że myśli tylko uciekały do tych dolin i sadów, do gór, wiosek, beztroski i wolności…

trzeba je było zwykle szybko sprowadzać na miejskie niziny..


:: dla wszystkich drzwi otwarte - ktoś poda pierwszy ton zagramy na góry koncert::

Na szczęście są takie miejsca i okazje, gdzie można przenieść się w te cudowne łagodne krainy, mieć choć namiastkę tej specyficznej atmosfery, przenieść się pamięcią w Bieszczady czy wszystkie inne miejsca ubrane w poetyckie słowa i melodie. Taką okazją był niewątpliwie V Wrocławski Przegląd Kultury Studenckiej, który zgromadził duże rzesze publiczności, artystów, wolontariuszy..


::i coś co każe „Encore jeszcze raz” zanucić::

Kolejne zespoły, kolejne występy i kolejne bisy(!!!) - zaczynając od piątkowego koncertu, który obfitował w godziny rewelacyjnej muzyki znanych i docenianych zespołów, poprzez sobotni konkurs, w czasie którego zaprezentowali się młodzi twórcy z bardzo różnorodnym repertuarem, koncert wieczorny (nocny?), którego wykonawcy jak zwykle nie zawiedli, aż po niedzielne nieco bardziej liryczne muzykowanie tych ze stosunkowo dłuższym stażem na scenie i koncert laureatów konkursu… Krótko mówiąc… weekend pod znakiem bólu dłoni (oczywiście od oklasków!:))


::owinę cię szalem słów, worek marzeń dam na drogę::

To także czas na zaległości z przyjaciółmi - pogaduchy, plany i marzenia, długie spacery po Wrocławiu między koncertami, głupawki i spotkania.. to także śpiewogranie do rana w kręgu ludzi, których łączy wspólna muzyczna więź…


::spójrz słońce wschodzi, to dla nas wstaje nowy lepszy dzień::

Serdeczni ludzie, gorąca atmosfera, profesjonalna organizacja (gratulacje!!), a przede wszystkim fantastyczna muzyka dodają energii, pozwalają choć na chwilę zapomnieć o tym co męczy i dręczy, pomagają z nowymi siłami sprostać wyzwaniom, a zwłaszcza uwierzyć w lepszy czas :)


::jest, nie ma nic… chwil minionych już nie złapiesz::

A teraz… pozostają już tylko zdjęcia, wspomnienia przeżytych chwil, usłyszanych melodii, i… oczekiwanie kolejnej takiej imprezy! :)


Magdalena Klir